Bronił Joli, teraz się tłumaczy
Takiego odzewu ze strony internautów po ostatnim wywiadzie Filip Chajzer zapewne się nie spodziewał. Deklaracja reportera, który stwierdził, że nie zgadza się z "hejtem na Jolę Pieńkowską" nie została dobrze przyjęta.
- Nie akceptuję wylewanych na nią pomyj. Może się komuś nie podobać, że jest bogata, ale jest. I co z tego? Przecież nikomu, do cholery, tych pieniędzy nie ukradła. Ciężko pracowała na to, co ma- wyznał na łamach "Party".
Młody Chajzer, z którego ojcem Pieńkowska przed laty pracowała w "Wiadomościach", zapewniał, że dziennikarka jest profesjonalistką. Tego, że krytykowana prezenterka "Dzień dobry TVN" jest też "równą babką", miało dowieść wyzwanie oblania się wodą, które Filip rzucił jej na zakończenie niedzielnego wydania śniadaniówki TVN. Choć Pieńkowska, ku zaskoczeniu wielu, z zadaniem się zmierzyła, to nie zatrzymało kolejnej fali złośliwych opinii. Kiedy coraz więcej internautów zaczęło się domagać, by Filip wręcz zastąpił nielubianą dziennikarkę w programie, zrobiło się naprawdę niezręcznie.