Pracę zawdzięcza ojcu?
Prawie rok temu Filip zaskoczył w programie Magdy Mołek nad wyraz śmiałym wyznaniem świadczącym o tym, że reputacja rodzica faktycznie pomaga. Po raz pierwszy potwierdził, że znany tata, Zygmunt Chajzer, pomógł mu stawiać pierwsze kroki w dziennikarskim fachu.
- Jeśli ktoś mi zarzuca, że ojciec załatwił mi robotę, to faktycznie, przyznaję się do tego - powiedział przed kamerami.
Młody prezenter bez zażenowania opowiadał, jak ojciec uruchomił kontakty i "wydzwonił" mu pierwszy staż w ogólnopolskiej gazecie. I to właśnie ten fragment rozmowy został przytoczony przez oburzonych internautów.
- Tatuś ciepłą posadkę w TVN załatwił i już wielka gwiazda i ekspert śniadaniowych telewizji - napisał jeden z nich.
Filip od razu odniósł się do tych słów, zasypując gradem pytań: "Załatwił? Byłeś przy tym? A wiesz, co to jest staż? W gazecie? Czy to za trudne? Rozumiesz różnicę między słowem staż a praca? Praca jest płatna, staż rzadko. A jeśli już, to do 500 zł miesięcznie. Jak jesteś dobry w pisaniu, to też ci taki załatwię". Gdy rozdrażnienie i złość użytkowników Facebooka zaczęły przybierać na sile, Chajzer opublikował obszerne oświadczenie.
- Whaaat? Serio? O ironio! Więc kto mi robotę załatwił? Skisłem na ten przykład abstrahując od wszystkich podziałów życzę górnikom wypłat wyższych niż tych z tabelki natemat.pl bo mogę sobie tylko wyobrazić jak ciężką i niebezpieczną mają robotę i jak fatalny musi być brak perspektywy... A jeszcze bardziej trzymam kciuki za opłacalność waszej pracy! Bo to się musi opłacać nam wszystkim - napisał (zachowano oryginalną pisownię - przyp. red.).
Znając temperament i upór Chajzera, dziennikarz z pewnością nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
AR/AOS