Weźmy takie klasyki jak "Terminator", "Rambo", "Rocky" czy "Alien"? Tylko masochista, po zaprzyjaźnieniu z 8 pasażerem Nostromo, nie miałby ochoty spotkać go już nigdy więcej.
Takich filmów nie robi się w jednej części. Było by to nieludzkie i niehumanitarne. A fan strzelić musiałby w łeb z rozpaczy. Fanowi daje się więcej. Dobra, ale ile?