Niemieckie przetasowania
Jakiś czas temu spore zamieszanie wywołała decyzja Andreasa Kümmerta, który dwa lata temu w cuglach wygrał krajowe eliminacje Niemiec "Unser Song für Österreich". Choć widzowie zdecydowali, aby to właśnie on reprezentował ich kraj na arenie międzynarodowej, piosenkarz w ostatniej chwili zrezygnował z powierzonej mu roli. Jak później wyjaśnił, większą radość i satysfakcję dają mu spontaniczne koncerty w lokalnych klubach. Swoje miejsce oddał Ann Sophie, która zajęła w konkursie drugie miejsce i to właśnie ona wystąpiła podczas wielkiego finału.
Trudno nie zauważyć, że Niemcy są prawdziwymi pechowcami na Eurowizji. W zeszłym roku również nie obyło się bez skandalu. W listopadzie 2015 roku niemiecka stacja ARD poinformowała, że reprezentantem kraju będzie wybrany wewnętrznie Xavier Naidoo. Oburzeni taką decyzją (oraz kontrowersyjnymi poglądami politycznymi muzyka) fani konkursu w ciągu doby od ogłoszenia nazwiska niemieckiego przedstawiciela, wystosowali petycję skierowaną do krajowego nadawcy publicznego. Podpis złożyło ponad 10 tys. osób. Widzowie zażądali, aby zmienić reprezentanta i... dopięli swego. Po kilku dniach stacja poinformowała o wycofaniu się Naidoo z udziału w Eurowizji. Jego miejsce zajęła Jamie-Lee z utworem "Ghost".