Prawdziwa przyjaźń?
Aktorka myślała o Małgorzacie Herde jak o swojej przyjaciółce:
- Moja ówczesna agentka wydawała się być moją przyjaciółką. Rozpoczęłam tę współpracę w momencie, kiedy wydawało mi się, że nie poradzę sobie sama zawodowo. Nagle spotkałam silną, doświadczoną kobietę, która znała mechanizmy rządzące show-biznesem i dała mi poczucie bezpieczeństwa. Nawet kiedy nie do końca się zgadzałam z jej pomysłami, uznawałam, że wie, co robi, a ja, decydując się na tę współpracę, powinnam konsekwentnie słuchać tego, co mi radzi. Zaufałam jej, a ona mnie oszukała. Powinnam była słuchać przede wszystkim siebie - wyznała Herbuś w "Vivie".