Doszło do porozumienia
Choć większość widzów tego nie dostrzegła, współpracownicy nie mieli wątpliwości: Rusin przekroczyła pewną granicę, pouczając na wizji przyjaciela i wytykając mu błędy. Nic więc dziwnego, że Kraśko poczuł się urażony. Starał się jednak zachować profesjonalnie i nie dał po sobie poznać, że dotknęły go uwagi ekranowej partnerki. Dopiero po pewnym czasie prezenterzy postanowili wyjaśnić sobie wszystkie nieporozumienia. W końcu na szali była ich wieloletnia przyjaźń.
- Kinga zrozumiała, że popełniła nietakt i przeprosiła Piotra za swoje niestosowne uwagi. Choć ma kłopoty biznesowe z firmą, którą stworzyła, znalazła czas, by kilka razy odwiedzić przyjaciela w posiadłości w Gałkowie. Wyjaśnili sobie wszelkie nieporozumienia. (...) Piotr prosił Kingę, by nie angażowali się tak w tematy, o których dyskutują, by nie mieszać prywatności z pracą. Dla dobra przyjaźni - podsumował znajomy pary w rozmowie z "Na Żywo".
Zobacz także: Kinga Rusin i Piotr Kraśko gonieni przez fanów pod TVN-em