To był koszmar
Urodził się w 1944 roku w Itzehoe w Niemczech. To tam na roboty zostali wywiezieni jego rodzice.
- Ciężko pracowali na roli. Mama tylko raz dziennie mogła przybiec na chwilę, by mnie nakarmić. Cały dzień leżałem więc w łóżeczku zupełnie sam - wspominał w wywiadzie dla "Super Expressu".
O tym, co wydarzyło się przed laty, wie jedynie z opowieści najbliższych. Był za mały, aby cokolwiek pamiętać z tamtego okresu.
Wraz z matką i ojcem po zakończeniu wojny wrócili do Polski.