Zrobiło się głośno jeszcze przed premierą filmu
7 marca do polskich kin wchodzi film Roberta Glińskiego "Kamienie na szaniec". Z tej okazji Wojewódzki zaprosił do programu odtwórców głównych ról, czyli Marcela Sabata, Kamila Szeptyckiego oraz Tomasza Ziętka. Młodzi aktorzy musieli bronić honoru produkcji, ponieważ wiele osób otwarcie ją skrytykowało.
- Być może pan Gliński uważa, że młodzież na film bez seksu po prostu nie pójdzie i jest to też bardzo dyskredytujące, ponieważ nie możemy traktować młodych ludzi jak stada baranów. Reżyser zniszczył legendę Szarych Szeregów bardziej niż komuniści- powiedziała oburzona Ewa Frąckowiak z Fundacji Harcerstwa Drugiego Stulecia w rozmowie z Superstacją.
Z każdym dniem tego typu opinii przybywa. A jak na ten medialny szum reagują młodzi aktorzy?
- Jak się czujecie, kiedy wasz debiut podzielił Polskę?- spytał Kuba.
- Zdajemy sobie sprawę, że film będzie krytycznie postrzegany, szczególnie przez prawicowe media. Zarzuty są dla mnie absurdalne, bo jeśli chodzi tylko o to, że trzymamy ręce w kieszeniach albo mamy sceny pocałunkowi, a już nazywamy je scenami seksu, to...- zaczął Marcel.
- Ja wam powiem, jakie są zarzuty: film jest wyjątkowo haniebny, antyharcerski, antypolski, antyinteligencki, to lewackie barbarzyństwo. Panowie, gratuluję debiutu!- dokończył prowadzący.