Nie miał innego wyjścia
Owym zdolnym chłopakiem był Krzysztof Pieczyński. I rzeczywiście, spodobał się reżyserowi, ale ten miał już dla niego inny plan.
- Zadzwonił do mnie producent i mówi: „Panie Tomku, Pieczyński faktycznie jest świetny, ale zagra pana brata” – wspominał Borkowy.
Aktor nie miał już innego wyjścia, jak tylko przyjąć tę rolę. Tym bardziej że namawiali go to tego wszyscy, nawet ojciec ówczesnej dziewczyny Barbary, Wilhelm Hollender (uznany producent filmowy). – Zagroził, że nie będę się mógł z nią spotykać, jeśli nie zagram w serialu. Postanowiłem więc przyjąć rolę najstarszego z braci Talarów – dodał w "Show".