Niełatwe relacje
Jan Englert dodał również, że jego metody wychowawcze biorą się z tego, że w późnym wieku został ojcem. Jak sam przyznaje, nigdy nie miał z córką dobrych relacji.
- Moje późne ojcostwo traktuję jako bonus od losu. Nie mam co prawda wzorcowego kontaktu z córką, bo Helena jest bliżej matki. Ja jestem raczej mrukiem, który siedzi przed telewizorem i ogląda sport. Nigdy Helenie nie sprawdzałem lekcji, nie kontrolowałem czy wywiązuje się z obowiązków. Ale ta taktyka przyniosła niespodziewanie dobre efekty. Na razie moja córka mądrze układa swoje życie. Imponuje mi – dodał aktor w rozmowie z "Galą".