Szczęśliwy przypadek
- Miałam sobotni dyżur. Prezenterka, która powinna przeczytać wiadomości, z jakichś powodów nie dojechała, więc kazano mi usiąść przed kamerą. Pożyczyłam czyjąś marynarkę, w ciągu 15 minut mnie umalowano i wejście na żywo- Rudnik wspominała w rozmowie z "Nową Trybuną Opolską" swój debiut na antenie.
Po tym sukcesie przyszły kolejne. Coraz pewniejsza siebie dziennikarka z powodzeniem spróbowała swoich sił w większej stacji. Dostała się do zespołu "Informacji" w Polsacie w 2002 roku. Tam, podobnie jak w redakcji dziennika TV4, nie zagrzała jednak długo miejsca, wracając po kilku latach do TVP. Najpierw do TVP 3, zmienionej później na TVP Info.