''Niszczycielskie małżeństwo''
Ale Olbrychski nie przejmował się tymi zawodowymi niepowodzeniami – jak twierdził, najważniejsze w jego życiu były zawsze kobiety.
Rola w „Popiołach” uczyniła z niego aktora rozpoznawalnego i „atrakcję salonów”. Kobiety zabiegały o jego względy, urzeczone urokiem osobistym 19-letniego, przystojnego chłopaka.
Dwa lata później był już żonaty z Moniką Dzienisiewicz (na zdjęciu), a w 1971 roku na świat przyszedł ich syn Rafał. Ale Olbrychski nie czuł się szczęśliwy w tym związku.
*- Małżeństwo z Moniką było niszczycielskie i rozpadłoby się wcześniej, gdyby nie syn – mówił w „Gazecie Wyborczej”. *- Miałem świadomość, że jeśli się w kimś zakocham, to z dawnego związku nie będzie co zbierać. I przyszedł taki moment. Wydawało mi się, że z osobą, którą wtedy spotkałem, zwiążę się na całe życie.