''Często w domu po lekcjach płakałam...''
Zamknięta w sobie dziewczyna nie zwierzała się nikomu z problemów. Wolała przelewać myśli na papier, pisząc wiersze. Jak czytamy w "Na Żywo", nawet rodzice Julii przez długi czas nie wiedzieli, że coś złego dzieje się z córką.
Przełom w życiu Kamińskiej nastąpił wraz ze zmianą szkoły.