Ojciec bez dzieci
Po „Cudownych latach” do aktora najmocniej przylgnęły role ojców, choć on sam śmiał się, że to chyba na zasadzie kontrastu.
- Nie byłem wtedy żonaty i nie miałem dzieci – mówił, dodając, że angaż w „Cudownych latach” był dla niego wyzwaniem i miłą odmianą.
Wcześniej bowiem Lauria obsadzany był najczęściej w rolach policjantów lub morderców; przez jakiś czas był nawet etatowym „złym”. Zmianę swojego ekranowego wizerunku przyjął więc z zadowoleniem.