Każdą wadę przekuwał w zaletę
Początki w branży filmowej wcale nie były takie proste. Jednak to, co inni uważali za wadę, Roman Kłosowski przekuwał w zaletę.
- Moja charakterystyczność dopiero stała się moim atutem. Najpierw to była przeszkoda. (…) Jestem niski, korpulentny – to nie spełniało warunków do szkoły teatralnej, ale jakoś to przezwyciężyłem. Dzisiaj ta moja charakterystyczność mi pomaga. Jak staje pięciu amantów i oprócz tego Roman Kłosowski, to przelecą wzrokiem przez pięciu amantów i spojrzą na mnie – stwierdził.