Spotkanie z Saddamem
Ale to właśnie Reed* został zaproszony do pałacu prezydenckiego na spotkanie z Husseinem.* I nie był wcale z tego powodu zadowolony.
Podobno podczas posiłku Saddam niespodziewanie zaczął wygłaszać jakąś tyradę po arabsku. Skacowany aktor miał wtedy wymamrotać pod nosem:
- Co za piz...
Po posiłku Saddam podszedł do Oliviera i oznajmił:
- Panie Reed, mam nadzieję, że nie zanudziłem pana za bardzo.
Gdy film został zmontowany, Hussein nie posiadał się z radości – stwierdził, że jest zachwycony i podarował producentowi złoty zegarek ze swoją podobizną.