Chuck-mem
W latach 80. Norris był już prawdziwą gwiazdą Hollywood. Szczególną popularnością cieszył się w Polsce dzięki kasetom VHS z kolejnymi częściami "Zaginionego w akcji", który był jego autorską odpowiedzią na wietnamskie przygody Rambo. To w Polsce powstał specyficzny kult aktora wyrażający się w tworzeniu coraz to nowych, prześmiewczych opowiastek: "Nie wszyscy, którzy rozgniewali Chucka zginęli. Paru udało się uciec. Na razie nazywamy ich astronautami", "Chuck Norris przebrał się za węża w raju i dał Ewie jabłko, po to żeby na świecie było zło, z którym mógłby walczyć", "Kiedy Chuck Norris spogląda w niebo, chmury pocą się ze strachu. Nazywamy to deszczem" – itd., itp.
W 2012 r. Norris został zaangażowany do reklamy kredytów banku BZ WBK, kierowanego wtedy przez Mateusza Morawieckiego. Na słynnych "taśmach prawdy", nagranych w jednej z restauracji, prezes razem wiceszefową PGE zastanawiał się nad kondycją umysłową Polaków właśnie w kontekście reklamy z karateką.
- Chuck Norris działa? - pytała Bogusława Matuszewska.
- Działa, rewelacyjnie, ale ludzie są tacy głupi, że to działa! Niesamowite! - skonstatował obecny premier.