"Chłopaki do wzięcia". Piotrek to "król Cyganów". Pochwalił się nie lada kolekcją
Piotrek to jeden z nowych bohaterów "Chłopaków do wzięcia", który z miejsca skupił na sobie uwagę ekstrawaganckim stylem. - Przezwisko mam na całym świecie i w całej Ameryce "Bodyguard". Po pierwsze, dali mi to przezwisko Cyganie. Bo w języku cygańskim to znaczy "król Cyganów" - opowiadał przed kamerą.
"Chłopaki do wzięcia". Piotrek to "król Cyganów". Pochwalił się nie lada kolekcją
Piotrek "Bodyguard" nie przez przypadek wspomniał o Ameryce. Wiele przedmiotów z jego kolekcji pochodzi właśnie zza oceanu. W tym zegarek "ze szczerego złota" od przyjaciela z Florydy i flaga USA, którą powiesił sobie na ścianie.
Inną ścianę w pokoju przyozdobił też niecodziennym dywanem, na który patrzy z zazdrością ksiądz w lokalnej parafii.
"Król cyganów"
Piotrek opowiadał w programie "Chłopaki do wzięcia", że wychowywał się z Cyganami, którzy traktują go jak rodzinę. To od nich dostał część zegarków, które zaprezentował w pierwszym odcinku. "Bodyguard" szczyci się posiadaniem ok. 40 zegarków. - Złote, srebrne, rolexy, nierolexy - wymieniał Piotrek, podkreślając, że najcenniejszy jest zegarek ze szczerego złota od przyjaciela z Florydy.
Amerykańska kolekcja
Piotrek nie ukrywa, że lubi "amerykański" styl: marynarki, koszule, kowbojki z krokodylej skóry, a na palcach złote lub srebrne sygnety. Z dumą zaprezentował kolekcję bibelotów i butelek z alkoholami, których jednak nie pije, ze względu na padaczkę.
Bezcenny dywan
Chłopak do wzięcia pokazał też okazały kilim z wizerunkiem Jezusa, który powiesił sobie nad kanapą. - Ksiądz jak przychodzi do mnie po kolędzie, to chce tego Jezusa kupić. To jest Jezus z Nowego Jorku - tłumaczył Piotrek, twierdząc, że nie sprzeda go "nawet za miliony". - Nawet jak nie będę miał na chleb, to nie sprzedam na pewno - podkreślił "Bodyguard", bo "jest katolikiem" i "takich prezentów się nie sprzedaje".