Nowy wygląd dodał jej wiary w siebie
Drugi mąż Gabrieli wykorzystywał ją głównie jako pomoc domową. Mimo iż nie znęcał się nad nią fizycznie, jak poprzedni partner, stosował przemoc psychiczną. Szyderczo przezywał ją określeniem "śmierć na wakacjach", mówił, że jest stara, brzydka i bezużyteczna. Niestety, jego słowa znajdywały potwierdzenie w reakcji innych ludzi. Jak zwierzała się przed kamerami Gabriela, choć liczyła na to, że inni dostrzegą pod jej powierzchownością ciepłą i miłą kobietę, w rzeczywistości oceniali ją po wyglądzie.
- Czułam się stara i brzydka, i taka byłam. Ludzie zaczęli mnie unikać.
Z powodu swoich kompleksów, Ionescu z czasem przestała nawet odwiedzać znajomych. Braki w uzębieniu powodowały, że czuła się skrępowana w towarzystwie. Spożywanie innych niż płynne pokarmów było dla niej niemal niemożliwe. W rezultacie czuła się jeszcze bardziej samotna i bezwartościowa. Przełomem okazał się program "Uroda na krawędzi", w którym sztab fachowców zajął się kobietą od a do z.