Przez lata była ofiarą przemocy
Kiedy pochodząca z małego miasteczka Carei, w północno-zachodniej Rumunii, Gabriela zobaczyła w telewizji zwiastun programu "Uroda na krawędzi", bez wahania wysłała swoje zgłoszenie. Biorąc pod uwagę, w jak fatalnej kondycji była wówczas ta zaledwie 27-letnia kobieta, producenci nie mogli postąpić inaczej, jak tylko zaprosić ją do programu.
Chorobliwie przerzedzone włosy, całkowicie wydepilowane brwi, podkreślone na dodatek mocną nienaturalną kreską, i niemal kompletny brak uzębienia sprawiały, że matka dwójki chłopców nie tylko nie wyglądała na swoje lata, ale budziła strach przypadkowych osób. Twarz Ionescu była najlepszym odzwierciedleniem tego, jak nieudane i nieszczęśliwe było jej dotychczasowe życie.
Zaczęło się od wczesnego zamążpójścia. Chciała zacząć samodzielne życie, by wyrwać się z rodzinnego domu. Niestety, ukochany mąż szybko przeobraził się w oprawcę, a jej własny dom w niczym nie różnił się od tego, z którego uciekła. Choć po kilku latach kobieta odeszła od partnera, niebawem weszła w równie toksyczny związek.