Porwana za młodu
W szkole nie cieszyła się sympatią – zwłaszcza kiedy w 1984 roku Serge wystąpił w telewizji, protestując przeciwko podatkom i paląc pieniądze. Koleżanki Charlotte „ukarały” ją później za zachowanie ojca, wrzucając do ognia jej zeszyty.
Zresztą to wystąpienie Serge'a miało i jeszcze mniej przyjemne konsekwencje. Trzy lata później dziewczyna została napadnięta przez trzech mężczyzn – jednym z nich był francuski książę Edouard Faucigny-Lucinge – którzy chcieli ją porwać dla okupu.
Charlotte wyszła z całego starcia bez szwanku, a niedoszli porywacze tłumaczyli później, że skoro jej ojciec tak chętnie palił pieniądze, to sądzili, że równie ochoczo zapłaci, by odzyskać córkę.