''Szczęście się do mnie uśmiechnęło''
Na scenie zadebiutował w 1976 roku, jeszcze jako student.
**- Los uśmiechnął się do mnie już podczas studiów w warszawskiej PWST, byłem na trzecim roku, kiedy Tadeusz Łomnicki zaprosił mnie do teatru, do udziału w spektaklu „Gdy rozum śpi, budzą się upiory” B. Vallejo. Reżyserował Andrzej Wajda – opowiadał w Kurierze Szczecińskim.
* - Nie dostałem wielkiego zadania, ale chodziłem po prawdziwej scenie, pracowałem z prawdziwym aktorami, podglądałem ich w pracy i było to dla mnie niezwykłe doświadczenie* - tłumaczył.
Gdy otrzymał dyplom, młodym i* utalentowanym aktorem zainteresowali się inni reżyserzy,* szybko posypały się propozycje z warszawskich teatrów.
- I tak się mój los potoczył, szczęście się do mnie uśmiechnęło, jestem wdzięczny losowi – podsumowywał.