Mężczyzna niezdecydowany
Długo się wahał, jaką uczelnię wybrać po zdaniu matury. Myślał między innymi o medycynie (jego rodzice byli lekarzami), germanistyce albo aktorstwie. Kiedy zdał egzaminy do PWST, postanowił iść za ciosem.
- W liceum interesowało mnie wiele rzeczy. Chciałem iść na SGH, długo i intensywnie myślałem o medycynie, a papiery złożyłem na germanistykę... I po drodze większość z tego w życiu wykorzystałem – opowiadał w jednym z wywiadów.
* - Byłem na stypendium w Austrii, miałem w Niemczech wykłady. Teraz po niemiecku gram i z tego języka też tłumaczę. Niedawno, bo trzy lata temu, skończyłem też SGH i jestem dyplomowanym menadżerem kultury. Tyle że po drodze "uciekła" mi gdzieś medycyna. Dzisiaj, oprócz aspiryny i plastra, nie wymienię już żadnych lekarstw.... Dlatego cieszę się, że mam lekarzy w rodzinie!*