Kobieta z przeszłością, mężczyzna po przejściach
Grażynę Wolszczak poznał, jeszcze kiedy uczyła się we wrocławskim studium aktorskim. Ich drogi zeszły się ponownie kilka lat później.
Oboje byli już po przejściach, boleśnie doświadczeni w sprawach sercowych – Harasimowicz był rozwodnikiem i miał dwie córki.
Wolszczak samotnie wychowywała syna. Udało się jej już otrząsnąć po śmierci ukochanego męża, aktora i reżysera Marka Sikory, który zmarł na udar mózgu w 1996 roku.