Paskudne czasy
Aktorstwo szybko zeszło jednak na dalszy plan – podczas stanu wojennego Harasimowicz odrzucił kilka ról. Wtedy też, znudzony nicnierobieniem, zajął się na poważnie pisaniem.
W 1985 roku Harasimowicz, wówczas już mąż i ojciec, stworzył scenariusz filmu "300 mil do nieba", który cztery lata później został przeniesiony na ekran.
- Wiem, że miał szansę na Oscara. Czasy były jednak paskudne i historia o ucieczce na Zachód od razu miała przechlapane. Napisałem ten scenariusz w 1985 roku, po tym jak przeczytałem w prasie wzmiankę o ucieczce dwóch małych chłopców za granicę pod podłogą tira. Dzieci chciały w ten sposób pomóc rodzicom. Scenariusz powstawał, kiedy moja młodsza córka miała rok. Jedną nogą bujałem jej kołyskę, a reszta ciała była skupiona na pisaniu – przytacza słowa Harasimowicza magazyn Świat&Ludzie.