''Byłam zestresowana''
Początki ich związku nie były łatwe – oboje denerwowali się, czy uda się im pogodzić różnice charakterów, czy dzieci polubią nowego „rodzica”.
- Byłam zestresowana pierwszymi spotkaniami, zapoznawaniem się. Ale na szczęście nie zabierałam nikomu męża ani ojca z rodziny. Ja też byłam wolna. Znam jednak przypadki, że dzieci nawet w takiej sytuacji stawiały zdecydowane weto – opowiadała Wolszczak w Gali.
- Ja zawetowałem mojej mamie jednego narzeczonego, kiedy byłem w wieku syna Grażyny. Do dziś dziękuję Filipowi, że nie położył się w progu, tak jak ja wtedy – dodawał Harasimowicz.
Od 13 lat są w szczęśliwym związku i wbrew różnym naciskom, wcale nie spieszą. Jaka jest tajemnica ich sukcesu?
- Dać sobie wolność, mieć swoje życie, zajęcia, swoich przyjaciół, ale też mieć wspólne pasje i rzeczy, które lubimy robić razem -zdradziła ostatnio Wolszczak na łamach Rewii. * - I nie być zazdrosnym, bo to bardzo niszczące uczucie* - dodaje aktorka.