Hierarchia wiadomości
Zamazywanie logo i nazw oraz znikające symbole to nie wszystkie formy cenzury, których w ostatnim czasie widzowie byli świadkami. W połowie kwietnia 2016 roku w głosowaniu na temat wyboru nowego sędziego do Trybunału Konstytucyjnego Magdalena Zwiercan z Kukiz'15 dopuściła się głosowania "na dwie ręce". Posłanka, wbrew prawu, oddała głos za swojego partyjnego kolegę - Kornela Morawieckiego. Zachowanie posłanki błyskawicznie wyszło na jaw, a w mediach rozpętała się prawdziwa burza. Temat nie schodził z pierwszych stron gazet i nie znikał z telewizyjnych relacji.
Okazało się jednak, że nie wszystkie stacje uznały aferę ze Zwiercan w roli głównej jako najważniejszą wiadomość dnia. W czasie, gdy dziennikarze informowali o kolejnych faktach w tej sprawie, TVP Info przerwała swoją relację i wyemitowała... powtórkę programu z rozmową Michała Rachonia z Janem Dworakiem, przewodniczącym KRRiT. Poruszany temat w żaden sposób nie nawiązywał do politycznej afery z głosowaniem "na dwie ręce" (w studiu przypomniano dyskusję na temat analizy audycji informacyjnych).
Ale to nie wszystko, co tego dnia przygotowała dla swoich widzów Telewizja Polska. Ostatnie wydanie "Wiadomości" również obfitowało w "niespodzianki". Z materiału, który teoretycznie miał naświetlić kontrowersyjną sytuację z posłanką Kukiz'15, można było się dowiedzieć m.in. o chrzcie Polski i "nieudanej ustawce opozycji". Na koniec widzowie usłyszeli słowa ekspertki:
- W tym przypadku ten jeden głos znaczenia dla wyniku głosowania nie miałby, bo ta większość i tak jest "za" wnioskiem, który był głosowany - podsumowała przed kamerami prof. Genowefa Grabowska, konstytucjonalista z Wyższej Szkoły Menedżerskiej.
Nic więc dziwnego, że w internecie błyskawicznie pojawiły się oskarżenia, że w TVP panuje cenzura i manipulacja.