Show nastolatki
Kiedy Celine miała pięć lat, wpadła pod ciężarówkę i przez tydzień leżała w śpiączce. To zaważyło na jej relacjach z matką, która stała się nadopiekuńcza. Wszystkie marzenia o lepszym życiu skupiła na najmłodszej córce. Miało to swoje dobre i złe strony. Na pewno walczyła jak lwica, żeby menedżer muzyczny Rene Angelil podpisał kontrakt z 12-latką, która od najmłodszych lat zachwycała trzyoktawowym głosem. Angelil nie był przekonany. Wręczył dziewczynce niepodpięty mikrofon i powiedział: - W tej sali jestem tylko ja, ale wyobraź sobie, że śpiewasz dla tysięcy ludzi. Masz trzy minuty.
Dion dała popis, nie gorszy od tego, którym wiele lat później hipnotyzowała publikę w Las Vegas. Angelil zastawił swój dom i zainwestował w nastolatkę. Był jej artystycznym przewodnikiem, a wkrótce, ku przerażeniu matki Celine, miał stać się również kochankiem i mężem artystki.