Aktor czy amator?
Przypomnijmy, że Sebastian Wątroba był policjantem, który w 2004 r. rozpoczął przygodę z telewizją w programie "W11". Razem z grupą zawodowych policjantów tworzył paradokument dla TVN, który w tamtych czasach cieszył się sporą popularnością.
W kolejnych latach grał w serialu "Sprawiedliwi - wydział kryminalny" i w "Komisariacie". Na koncie ma też kilka filmów ("Dywizjon 303. Historia prawdziwa", "Proceder", "Krime Story. Love Story").
Kilka lat temu Wątroba zaczął mówić głośno, że tantiemy z emisji odcinków i licznych powtórek nigdy nie trafiły do aktorów. Swoją "dolę" dostawali za to reżyserzy, scenografowie, operatorzy zdjęć. Zdaniem TVN i ZASP te dodatkowe pieniądze nie należały się Wątrobie i jego kolegom, gdyż formalnie nie byli oni zawodowymi aktorami, a amatorami występującymi przed kamerą.
- Pan Wątroba uznaje się za aktora, a jest amatorem. Nie ma tych uprawnień, ale może być świetnym amatorem. My to nazywany artysta-wykonawca - tłumaczył serwisowi Wirtualnemedia.pl Krzysztof Szuster, prezes zarządu głównego ZASP. - Może zdać egzamin eksternistyczny. Wtedy z największą przyjemnością podam mu rękę i powiem mu "kolego". Tak to jesteśmy na "pan" - dodał Szuster.