Trwa ładowanie...

Był twarzą "Teleranka". W ostatnich latach życia stoczył się na dno

Tadeusz Broś był przez długi czas jedną z największych gwiazd TVP. Zasłynął przede wszystkim jako "Pan Teleranek". Jednak w ostatnich kilkunastu latach swojego życia zmagał się z wieloma problemami, w tym z uzależnieniem.

Tadeusz Broś był wielką gwiazdą telewizji, ale wszystko stracił przez nałógTadeusz Broś był wielką gwiazdą telewizji, ale wszystko stracił przez nałógŹródło: fot. AKPA
d42r3x8
d42r3x8

Tadeusz Broś zmarł dziewięć lat temu w wieku 61 lat. Aż trudno uwierzyć, że ten jeden z najbardziej rozpoznawalnych prezenterów lat 80. i 90. pod koniec swojego życia prowadził żywot bliski degenerata. Miał na koncie nie tylko prowadzenie kultowego "Teleranka", ale także wybory Miss Polonia czy Festiwal w Opolu. Zajmował się również reżyserią koncertów i festiwali.

Jednak wszystko w pewnym momencie się skończyło z powodu jego uzależnienia od alkoholu. To właśnie przez ten nałóg wyrzucono go w 2000 r. z TVP. Stało się po tym, jak spalił kabinę na statku "Batory", na którym miał nakręcić reportaż dla "Teleranka".

Nowe twarze TVP

"Przekonałem dyrektora Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, żeby pozwolił mi zjawić się z ekipą "Teleranka" na Batorym. To było coś! Pojechałem na statek służbowo. Na rejs barbórkowy... Zasnąłem pijany z papierosem w kabinie. Wszystko się spaliło" - opowiedział w książce "Sorry Batory, czyli przypadki Pana Teleranka"

d42r3x8

Przez kilka lat próbował wskrzesić swoją karierę, ale bez powodzenia. Żeby przeżyć i móc spłacać ogromne długi, Broś imał się różnych zajęć – od czerwca 2008 r. pracował jako taksówkarz, później spróbował swoich sił nawet jako telemarketer. Był też stróżem nocnym na parkingu. W tamtym czasie przeszedł do historii jako pierwszy Polak, który ogłosił upadłość konsumencką. Jego zarobki nie pokrywały nawet odsetek od długu i na dwa lata przed śmiercią był przez chwilę bezdomnym.

Zwrócił się o pomoc do mieszkającego za granicą syna, który zgodził się na utrzymywanie ojca. Syn przesyłał mu sto funtów miesięcznie. Jednak trwało to tylko przez pewien czas. Broś miał jeszcze córkę z pierwszego małżeństwa, ale ta nie utrzymywała z nim kontaktu. Prezenter chorował także na gruźlicę, co w połączeniu z nałogiem tylko pogłębiło jego depresję. Na samym końcu chciał już tylko umrzeć godnie. Zmarł samotnie dzień przed swoimi urodzinami.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d42r3x8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d42r3x8