Ojciec nieobecny
Dziećmi opiekowała się przede wszystkim żona aktora, Paulina. Po latach Artur Żmijewski zdał sobie sprawę z tego, że sporo go ominęło. - Dla Artura to wszystko za szybko się działo. Nieobecność potęgowała poczucie winy. Dlatego najchętniej cofnąłby czas - zdradził "Rewii" jego znajomy.