Może trafić do więzienia
Pod koniec sierpnia br. Opałko wpadł w poważne tarapaty. Artysta usłyszał, że jest podejrzewany o uprawę konopi indyjskich i produkcje marihuany. Jak ustaliła prokuratura, z pięciu krzaków rośliny miał wyprodukować ponad 200 gramów narkotyku. Hodowla znajdowała się w garażu satyryka.
Choć sprawa jest poważna, kabareciarz ją bagatelizuje. Wyjaśnił, że marihuana miała być sposobem na leczenie alkoholowego nałogu, a żeby nie mieć styczności z dilerami, postanowił założyć własną plantację.
- Ta roślina, ja ją nazywam "lawendą", pomogła mi w walce z chorobą alkoholową. Powiem szczerze, że zdarza mi się czasem zapalić. Jak trafię to więzienia, to co zrobię? Będę siedział - odpowiedział ze stoickim spokojem, choć zdaje sobie sprawę, że za ten czyn grozi mu do 3 lat więzienia.
Czym dziś zajmuje się zatem odtwórca roli Genowefy Pigwy? Opałko zniknął z telewizji i coraz rzadziej występuje też przed publicznością. Obecnie prowadzi humorystyczną audycję w Radiu Kielce. Od czterech lat mieszka sam w rodzinnym domu pod Kielcami. Żona z córką wyjechały do stolicy i jedynie sporadycznie widują się z satyrykiem.
- Dziecko czasem przyjeżdża, rodzina z Warszawy też czasem mnie odwiedza. I tyle - podsumował swoje życie kabareciarz.
AR