Może trafić do więzienia
Niedawno rozpoczął się proces w tej sprawie. Satyryk przyznał się do zarzucanych mu czynów i zaproponował, że dobrowolnie podda się karze. Nie zgodziła się na to jednak prokuratura.
Czasem popełnia się złe czyny w świetle obowiązującego prawa. Wiem o tym. Jak się czuję? Nie czuję się dobrze. Jestem pod pewną społeczną presją. Ale uważam, że działam w dobrej intencji. Nie mam nic do ukrycia. Tak jestem skonstruowany, że ten środek mi po prostu pomógł - tłumaczył się w sądzie.
Jak zakończy się ta historia? Przekonamy się za jakiś czas.