Chciał być taki sam jak ekranowy ulubieniec
Morderca, podszywając się za kobietę, skontaktował się ze swoja ofiarą przez portal randkowy. Nieświadomy zagrożenia Altinger umówił się na spotkanie w domu swojej wirtualnej koleżanki. Jednak na miejscu wcale nie czekała na niego piękna dziewczyna...
Mężczyzna zginął w wynajętym przez Twitchella garażu, który łudząco przypominał miejsca zbrodni prezentowane w serialu.
Sąd nie uwierzył w zapewnienia oskarżonego o niewinności i skazał go za morderstwo pierwszego stopnia. O możliwość warunkowego zwolnienia będzie mógł ubiegać się dopiero w 2033 roku.