Jeden moment zmienił jej całe życie
Zupełnie niespodziewanie los wystawił gwiazdę "Beverly Hills, 90210" na najcięższą próbę. Aktorka zupełnie przypadkowo dowiedziała się, że choruje na raka piersi. Okazało się, że nowotwór jest w na tyle zaawansowanym stadium, że lekarze nie wykluczają poddania jej chemioterapii i mastektomii. Dlaczego tak późno dowiedziała się o śmiertelnej chorobie?
Doherty obwiniała o to swojego byłego menadżera, który zaniedbał jej finanse. Okazało się, że mężczyzna nie wpłacał regularnie pieniędzy aktorki na jej ubezpieczenie zdrowotne. W rezultacie, w 2014 roku polisa gwiazdy straciła ważność.
Dopiero kilkanaście miesięcy później, w trakcie załatwiania nowego ubezpieczenia i przygotowywania odpowiednich formalności, serialowa Brenda poddała się wymaganym rutynowym badaniom. To właśnie wtedy okazało się, że ma raka piersi z przerzutami do węzłów chłonnych.
- Obecnie poddaję się leczeniu. Staram się dobrze odżywiać, ćwiczyć i myśleć pozytywnie. Jestem wdzięczna rodzinie, przyjaciołom, lekarzom i przede wszystkim fanom, którzy okazali mi wiele wsparcia - mówiła wówczas w rozmowie z TMZ.com.