Walczyła nie tylko z chorobą
Gwiazda złożyła pozew przeciwko swojemu byłemu menedżerowi i jego współpracownikom. Zapowiedziała, że będzie się domagać przed sądem zadośćuczynienia za zaniedbania ze strony wynajętego menedżera, które, jej zdaniem, doprowadziły do owego kryzysu.
Batalia sądowa wydaje się nie mieć końca. Jak podaje "The Hollywood Reporter", przeciągnęła się do kwietnia 2016 roku, ale sąd jak do tej pory nie wydał żadnego prawomocnego wyroku.
Podczas kolejnych rozpraw sędzia Susan Bryant-Deason zachęcała pełnomocników obu stron, by dla dobra sprawy utrzymywać historię choroby Doherty w tajemnicy przed opinią publiczną, pomimo statusu aktorki jako osoby publicznej. Doherty nie była jednak przekonana co do tej propozycji, gdyż jej zdaniem, pozwoliłoby to pozwanym uniknąć pojawienia się w sądzie przed kolejną rozprawą planowaną na 18 maja 2016.
Można przypuszczać, że aktorka chciałaby mieć tę sprawę jak najszybciej za sobą. Od dłuższego czasu stara się unikać zbędnego zamieszania wokół swojej osoby i niemal całkowicie wycofała się z życia publicznego, co jeszcze do niedawna byłoby nie do pomyślenia.