Wciąż na ekranie, lecz bez większych sukcesów
Priestley nie zrezygnował z aktorstwa. Mogliśmy oglądać go w kilkudziesięciu produkcjach filmowych i telewizyjnych. Jason znalazł też nową pasję. Zajął się reżyserią - głównie seriali.
Ekranowy Brandon zapewnił, że mimo sukcesu "Beverly Hills, 90210", woda sodowa nigdy nie uderzyła mu do głowy.
- Miałem dużo szczęścia, że choć byłem bardzo młodym człowiekiem, nie odbiło mi. Może dlatego, że zanim stałem się rozpoznawalny, ciężko harowałem na swój sukces. Intensywnie pracowałem nad moim rzemiosłem - stwierdził w wywiadzie dla dwutygodnika "Świat Seriali".