''Martwy i pogrzebany'', reż. Gary Sherman, 1981
Wśród części miłośników kina grozy panuje przekonanie, że najlepszym okresem dla gatunku były lata 80. Dowodem na to może być właśnie film Gary’ego Hermana.
Kośćcem fabuły jest śledztwo w sprawie bestialskich, tajemniczych morderstw w nadmorskim miasteczku prowadzone przez szeryfa Dana Gillisa. W toku jego dochodzenia wychodzi na jaw ponury sekret skrywany przez mieszkańców miejscowości.
Autorem scenariusza jest zmarły w 2009 roku Dan O’Bannon, współtwórca takich przebojów jak „Powrót żywych trupów”, „Alien” czy „Pamięć absolutna”. Mocną stroną są tu niewątpliwie świetnie zrealizowane, przerażające efekty specjalne. Mimo tego w amerykańskich kinach film poniósł klęskę, za którą obwiniono „zbyt skomplikowany i wielowątkowy scenariusz”.
Jednak obraz Hermana zyskał drugie życie dzięki rynkowi kaset wideo, trafiając nawet na słynną brytyjską listę filmów zakazanych – „video nasty”. Jeśli jeszcze nie widzieliście „Dead and Buried”, to zdecydowanie powinniście dać mu szansę.