Dramat serialowej aktorki
Jak wspomina Łozińska, z młodszym synem przeżywali żałoby raczej osobno, równolegle. W trudnych chwilach wspierali ich znajomi i przede wszystkim rodzina.
- Niebywale dzielni byli moi rodzice, dla mnie trzymali się przy życiu. Czułam, że muszę trwać, żeby ich nie załamywać. Gdy tata, z którym byłam bardzo związana, umarł, to było takie pierwsze spocznij, myśl: po co ja mam się trzymać? Potem odeszła mama, więc to, że mam się trzymać dla rodziców, już nie istnieje.