Naoglądała się rubasznych scen w teatrze taty
Barbara Mularczyk trafiła na przesłuchanie do "Świata według Kiepskich" za namową taty, aktora Jerzego Mularczyka. Miała wtedy 14 lat.
- Na korytarzu był tłum dziewczyn, ale żadna nie paliła się do tego, żeby wejść do pomieszczenia, w którym odbywał się casting. [...] Miałyśmy dość trudną scenę do zagrania, seks telefonu. [...] Ja podeszłam do tego na totalnym luzie. Zapytałam obecne tam dziewczęta, czy wpuszczą mnie na początek kolejki. Zgodziły się. Mam dobrą pamięć wzrokową, więc sporą część tekstu zapamiętałam, a resztę dodałam od siebie. Bardzo pomogło mi to, że chodziłam z tatą do teatru, bo naoglądałam się tam różnych rubasznych scen. Zagrałam tak, jak podpowiadała mi wyobraźnia. Wszyscy się śmiali, więc czułam, że dobrze mi poszło - wspominała w wywiadzie.