Otarł się o śmierć
W grudniu 2022 r. trafił do szpitala w ciężkim stanie. Zachorował na COVID-19, co przełożyło się na zapalenie płuc. Było na tyle źle, że lekarze musieli podłączyć go do respiratora.
Margera przyznał w jednym z wywiadów, że otarł się o śmierć. - Lekarze prawie ogłosili mój zgon - skomentował. Gdy obudził się ze śpiączki, był przekonany, że spędził w szpitalu zaledwie kilka godzin. Faktycznie było to osiem dni.