Goście wymknęli się im spod kontroli!
- Niech pan odpowie na pytanie, a nie atakuje gościa - zwróciła wróżbicie uwagę prezenterka.
- Tarot nie jest zły, nie ma złego ducha. Tarot służy do tego żeby pomagać innym, a tarociści w XXI wieku nie są ludźmi złymi - odpowiedział więc. Do głosu doszedł długo tłumiony redaktor naczelny internetowego serwisu.
- Z tego, że jakiś zawód jest zarejestrowany, nie wynika, że nie można palić kart. Po drugie, to nie wynika z braku szacunku do pana, dlatego, że ja pana jako człowieka bardzo szanuję i wierzę głęboko, że może pan zmierzać do Boga. Mówię tylko jedno: karty tarota oddalają od Boga i zbliżają do ognia, wiecznego ognia - podkreślał ze grozą Terlikowski. Wybuchowy jasnowidz ewidentnie jednak nie przyjmował żadnych wyjaśnień.
- Pan Terlikowski przywykł do tego, żeby narzucać innym swoje zdanie, pan Tomasz neguje wiarę ludzi i bardzo wiele poglądów np. antykoncepcję - wypalił nagle jasnowidz.
Na koniec prawdziwą złotą myślą błysnęła z kolei Anna Popek, kierując do widzów takie pytanie: czy nie uważają państwo, że rejestrowanie w Polsce zawodu wróżbity, w państwie, które walczy z ciemnogrodem i moherowymi beretami jest po prostu zabawne?
W odpowiedzi aż chciałoby się powiedzieć, że naprawdę zabawne było to ośmiominutowe widowisko, które zaserwował o poranku swoim widzom nadawca publiczny. Gratulujemy pomysłu! Całe zajście możecie zobaczyć TU.
KŻ/AOS