Wielu oburzonych
O sprawie zrobiło się na tyle głośno, że komentowały ją osobowości, które z "Azją Express" nie mają wiele wspólnego. Stanowisko zabrali m.in. Robert Biedroń i Karolina Korwin-Piotrkowska.
- Oto żywy dowód na to, że aktor nie powinien jednak mówić własnym tekstem, bo jak już coś palnie, to groza pełna, totalne chamstwo i brak tolerancji. W każdym innym kraju za takie teksty byłby spalony i musiałby przepraszać, modląc się, by ludzie wybaczyli. U nas ma fejm. Szlag mnie trafia - napisała na Facebooku dziennikarka.
Podobne zdanie w tej sprawie ma prezydent Słupska.
- Pamiętajmy, że homofobia zbiera swoje ofiary. Jak kolejny raz jakiś głupi aktor, burak jakiś powie coś homofobicznego, to przedtem niech dwa razy stuknie się w łeb - powiedział Robert Biedroń w rozmowie z jednym z portali.