Była obiektem żartów i kpin, mimo wszystko niczego nie żałuje
Jak stwierdziła w śniadaniowym programie, nie żałuje swojej krótkiej przygody z reklamą i wciąż wspomina ją miło. Choć nie ukrywa, że z tego powodu spotykały ją też drobne nieprzyjemności. Dla kolegów i koleżanek z uczelni stała się obiektem żartów. Na szczęście umiała sobie z tym radzić. Nieodzowną bronią w walce ze złośliwcami okazało się poczucie humoru i dystans do samej siebie.
- Zdarzało się, że pokazywano mnie palcem, rozmowy milkły. [...] Często przy stole moi znajomi prosili mnie: "Z pewną taką nieśmiałością, czy możesz mi podać cukier, sól?". Odpowiadałam dobrodusznie: "Z pewną taką nieśmiałością podaję ci ten cukier".
Do dziś Patrycy z uśmiechem na ustach wspomina też dowcipy na swój temat, jak np. ten o katastrofie lotniczej, którą spośród wszystkich pasażerów przeżyła tylko ona, bo miała przy sobie... podpaski ze skrzydełkami.
Według byłej modelki dwadzieścia lat temu skutki popularności nie były tak przytłaczające jak dziś, w dobie napastliwych tabloidów i plotkarskich portali. Pewnie też dlatego w spokoju mogła wycofać się z tej branży, kiedy tylko podjęła taką decyzję.
KŻ/KJ