Traumatyczne wspomnienia córki
Tragiczna śmierć Anny Jantar odcisnęła piętno na życiu jej bliskich, zwłaszcza córki. Niespełna czteroletnia wówczas Natalia Kukulska razem z tatą czekali na gwiazdę na lotnisku.
- Pamiętam, jak babcia wyrwała mi z rąk bukiet frezji i rzuciła je na ziemię. Pamiętam karetki pogotowia, które reanimowały rodziny, rozlewał się alkohol podawany na uspokojenie - wspominała już jako dorosła kobieta w rozmowie z magazynem "Gala".
Jak się potem okazało, dopiero podczas podchodzenia do lądowania doszło do usterki - zablokowało się podwozie. Piloci zgodnie z procedurą przelecieli nad lotniskiem i ponownie próbowali podejść do lądowania. Jednak zwiększenie ciągu silnika spowodowało pęknięcie wału łączącego turbinę ze sprężarką niskiego ciśnienia. Wyrzucone elementy uszkodziły dwa z trzech silników, jeden nie dał rady utrzymać rozpędzonej maszyny na kilometr przed pasem startowym. Prawe skrzydło uderzyło w drzewo, a następnie w zamarzniętą fosę fortu Okęcie. Od wybuchu wału minęło zaledwie 26 sekund. Nikomu nie udało się przeżyć katastrofy lotniczej.