Trenerzy nie kryją rozgoryczenia
Tancerze zgodnie przyznają, że ich zaangażowanie w program nie jest doceniane, a wszelkie skargi na niedogodności są ignorowane przez szefostwo.
- Kiedyś kilka występujących w programie gwiazd stanęło w naszej obronie, bo nie mogły patrzeć, jak nieraz jesteśmy traktowani. Wtedy usłyszeliśmy, że gwiazdy dziś są, a jutro ich nie ma, zaś producenci będą zawsze i to z nimi należy się liczyć. (...) Gdy program realizowano w TVN, tam liczono się z nami. Mieliśmy do dyspozycji samochód z kierowcą, by móc bezpiecznie wrócić w nocy po nagraniu do domu. W Polsacie jeździmy na własny koszt. A przecież niektórzy mieszkają za Warszawą. Nie dostajemy pieniędzy za próbne lekcje dla gwiazd, kiedyś opłacane tak samo jak lekcje indywidualne - wyznali rozgoryczeni na łamach "Twojego Imperium".
Jak zatem będzie wyglądać kolejna edycja "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami"? Tego z pewnością dowiemy się już wiosną br.
Zobacz także: #dziejesięnażywo: Kasia Stankiewicz wystąpi w "Tańcu z gwiazdami"?
AR