Potrzebowała wsparcia
Ukochany nie pozwolił jej jednak zrezygnować z dalszych występów w serialu. Nie chciał, by chwila załamania zaważyła na jej karierze i aby żona do końca życia żałowała, że tak łatwo się poddała.
- Powiedział: "Ogarnij się, dziewczyno, co ty w ogóle gadasz". Zawsze potrafił postawić mnie do pionu - przyznaje na łamach "Gali".