Elżbieta Cendrowicz ujawnia rodzinną przeszłość
"Wszystkie fakty, o których piszę, są prawdziwe. Nie ma tu manipulacji ani niedomówień. Ból po stracie brata jest ogromny, ale trudno mi jest godzić się na kalanie jego imienia" - zaczyna swój list Elżbieta Cendrowicz, jedyna żyjąca spośród dwóch sióstr Andrzeja Turskiego.
"Nie godząc się na dezinformacje zawarte w publikacji "Resortowe dzieci", pragnę przedstawić kilka faktów dotyczących naszej rodziny, aby czytelnicy mogli ocenić, czy i w jakim stopniu autorzy publikacji mają prawo zaliczyć historię rodzinną red. Andrzeja Turskiego do wykazania swoich tez".
Przypomnijmy, że chodzi o jedno zdanie, które na podstawie archiwalnego dokumentu z MSW, przytaczają autorzy książki: "Rodzice A. Turskiego pracowali w dawnym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego".
Na tej podstawie jeszcze do niedawna na Wikipedii można było przeczytać, że dziennikarz "Panoramy" był "synem funkcjonariusza UB". Jak jednak ujawnia siostra Turskiego, "wielka kariera" ich ojca w służbach w rzeczywistości polegała na pracy mechanika.