Andrzej Krzywy
Krzywy obudził się w szpitalu. Gdy dowiedział się, że następnego dnia otrzyma wypis do domu, powtórnie przyjął niebezpieczną dawkę leków. Tym razem w szpitalnym łóżku spędził ponad miesiąc. Stamtąd trafił do psychiatry wojskowego. Okazało się, że był nim ten sam lekarz, który nazwał go symulantem.
Wytrwały jesteś - usłyszał Krzywy i otrzymał upragnioną kategorię „E”.