Praca była najważniejsza
Dla kariery poświęcił szczęście w życiu prywatnym. Dwa nieudane małżeństwa zakończone rozwodem i syn, który wychowywał się z dala od ojca, były jego największymi porażkami.
3 listopada 1991 roku aktor niespodziewanie zmarł. Miał zaledwie 55 lat. Do ostatnich chwil aktorstwo było dla niego najważniejszą rzeczą w życiu.
Roman Wilhelmi przeszedł do historii polskiej kinematografii jako jeden z najbardziej charyzmatycznych artystów.